Wczoraj mieliśmy okazję poznać dwa pierwsze modele polskich samochodów elektrycznych, które już jakiś czas temu zapowiedział Premier.
Electromobility Poland S.A., czyli spółka stworzona przez polskie koncerny energetyczne, ujawniła również nazwę nowej marki - IZERA (nawiązanie do Gór Izerskich).
DESIGN
Trzeba przyznać, że auta prezentują się dobrze. Linie nadwozia są nowoczesne i przyjemne dla oka. Zdecydowanie mogą się podobać. Podobnie prezentuje się wnętrze. Oby wersje produkcyjne nie odbiegały od tego co zostało przedstawione.
TECHNOLOGIA
Szczegółów technicznych podano niewiele. Odnosimy wrażenie, że tu może się jeszcze dużo zmienić. Na tą chwilę zakłada się zasięg do 400 km, co wydaje się wariantem bardzo optymistycznym. Przyspieszenie od 0-100 km/h ma wynosić około 8 sekund.
EKONOMIA
Ciekawostką jest to, że Izery nie będą dostępne w tradycyjnej formie sprzedaży, tylko w formie miesięcznych opłat za użytkowanie z już zawartym kosztem ładowania. Więcej szczegółów poznamy w 2023 roku, kiedy zakładane jest rozpoczęcie seryjnej produkcji.
PRZYSZŁOŚĆ?
We flocie east rent już od prawie roku oferujemy Wam elektryczne Renault ZOE.
I przyznajemy, że musimy "namawiać" naszych klientów, aby przekonali się jak jeździ się autem elektrycznym. Obserwujemy bowiem pewien dystans i niepewność do elektryczności w motoryzacji.
Mamy nadzieję, że 3-4 lata, które pozostały do pojawienia się Izer na polskich drogach, to wystarczający czas, aby Podlasianie przekonali się do aut elektrycznych. Bo przyszłość motoryzacji zmierza właśnie w tym kierunku.